Już mieliśmy zaatakować, gdy zobaczyliśmy, że jest to stado szczeniaków!
- Lapis, nie atakujmy dzieci. - powiedziałam, gdy maluchy patrzyły na nas przerażone.
- Yyy... Ale skąd wy się wzięliście? - spytał Lapis.
- No... My się zgubiliśmy... Mieszkamy tam, za tamtymi górami. - wskazał jeden z maluchów. Tamte góry to końce naszego terenu...
- Nie możecie po prostu wrócić? - spytał Lapis.
- Nie... Przed górami ejst wielki labirynt... Zgubimy się w nim...
- Ja już coś z tym zrobię... - powiedziałam, i teleportowałam ich za góry. - A teraz zajmiemy się ulepszaniem twego życia. - zwróciłam się do Lapisa.
Lapis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz