Westchnąłem tylko ciężko.
- Cóż... Było dobrze a potem źle...
- Znaczy?
Zapytała zaciekawiona Crystal.
- Na początku szło nawet nieźle, ale jak doszedłem do momentu, że nie
chce wieczorem zabija to się na raz wszystko posypało... I z tego
wszystkiego można powiedzieć, że ktoś trafił do nieba...
( Crystal? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz